Zamek i ogrody w Malahide

Malahide to niewielkie nadmorskie miasteczko w Irlandii położone na północ od Dublina. Jego największą atrakcją jest zamek, który w latach 1185-1973 zamek był siedzibą rodu Talbot, po czym został odsprzedany państwu irlandzkiemu.


Zostajemy przywiezieni tu przez znajomych mieszkających w Irlandii a że zamki lubimy, to z chęcią wchodzimy do środka. Zwiedzanie zamku odbywa się z przewodnikiem. Kupując bilety, pani kasjerka słysząc zapewne, że nasz akcent raczej nie przypomina ani irlandzkiego ani brytyjskiego, pyta się czy potrzebujemy tłumacza. Początkowo dziękujemy, mówiąc, że poradzimy sobie tzn my zrozumiemy a dzieciom sami przetłumaczymy, ale po namowach zgadzamy się, w sumie bardziej dla świętego spokoju i wtedy okazuje się, że mają tłumaczy chyba w 10 językach, ale nie w polskim. Tak samo w zamku są tabliczki w opisami w wielu językach, ale polskiego brakuje. Nam to nie przeszkadza, tak jak początkowo planowaliśmy, opowiadania przewodnika tłumaczymy dzieciom.


Pani przewodnik z poczuciem humoru opowiada o historii zamku i losach rodziny Talbot.







W około zamku są przepiękne ogrody. Do części z nich można wejść bezpłatnie a do części należy zakupić bilet wstępu.


W płatnej części jest wiele akcentów z życia wróżek takich jak miniaturowe domki na drzewach, małe drzwiczki, którymi można przejść do dalszej części ogrodu, czy wróżkowe drogowskazy. Dla dzieci to ciekawa atrakcja a sam ogród jest naprawdę bajkowy. Jest w nim wiele gatunków roślin, np żonkile w kilku a może nawet kilkunastu odmianach.








Bezpłatna część ogrodów jest równie atrakcyjna. Pod dachem jest małe centrum edukacji w sam raz dla dzieci.


W dalszej części jest motylarnia, w której panuje wysoka temperatura i bardzo duża wilgotność powietrza. Można sobie wyobrazić, że jest się dżungli. Warto tu wejść, motyli jest naprawdę dużo, choć ciężko je złapać na zdjęciu, bo są w ciągłym ruchu.


Na sam koniec przy wyjściu spotykamy pawia, który prezentuje swoje piękne pióra.


Po ogrodach można przejechać się ciuchcią, jednak to sobie odpuszczamy, bo to raczej atrakcja dla mniejszych dzieci.


Komentarze

  1. Ale mieliście fajną wycieczkę! No i gdziesz to Was wywiało? Aż do Irlandii!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz